Na wstępie przyjęto protokół z poprzednich obrad i wysłuchano sprawozdania Burmistrza Miasta z prac między sesjami.
W ustnych zapytaniach radnych poruszono m.in. kwestię usuwania azbestu z kolneńskich posesji. Dociekano, czy kontynuowany będzie program likwidacji szkodliwych pokryć dachowych. W odpowiedzi burmistrz poinformował, że środki na likwidację azbestu są coraz niższe. - Dostaliśmy dużo mniejsze kwoty z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska niż zgłaszaliśmy. Było to tylko 5423 zł. Odebraliśmy z trzynastu azbest gospodarstw o masie 18 ton. Niestety kolejne środki będą pewnie dopiero w 2021 albo 2022 roku, bo perspektywa unijna się kończy. Z tego co wiem, wszystkie kwoty były kierowane ze środków programowych z obszarów finansowania Unii Europejskiej. Myślę, że nadal tak będzie. Ale chcę państwu też przypomnieć, że były takie lata, kiedy to my prosiliśmy mieszkańców, żeby korzystali z programu i zdejmowali ten azbest. Nie wykorzystaliśmy wtedy nawet 50 % środków, które były dostępne. Z chętnymi było ciężko. W tej chwili jest więcej zainteresowanych niż my mamy możliwości – mówił burmistrz.
Radni pytali też, kiedy zostanie dokończony chodnik na ulicy Łabno Duże i Grunwaldzkiej (kilka lat temu ułożenie tego chodnika zostało przerwane i tak jest do dziś). Dopytywano również o szalet czy jakiś kontener zastępczy na starym cmentarzu. Radni zaniepokojeni są bałaganem, jaki tam panuje, i proszą burmistrza o interwencję i przywrócenie porządku na cmentarzu. Na powyższe uwagi burmistrz odpowiedział, że nie nastąpi to od razu: - Wszystkie wydatki ze środków bieżących obciążają nam wskaźnik. Tak jak wspominałem, mamy zwiększone wydatki w kwocie 700 tys. a dochody na dzień dzisiejszy szacunkowo spadną nam około pół miliona złotych. Wszystkie tego rodzaju wydatki jak szalet, chodniki, remonty - niestety musimy na razie powstrzymać do naprawy sytuacji budżetowej. Jak szybko to nastąpi, nie wiem – tłumaczył burmistrz. - Mam nadzieję, że ta pandemia, mimo wszystko, nie będzie już powodować takich recesji w gospodarce, jakie były.
W czasie sesji dopytywano również o możliwość remontu ul. Zielonej, której modernizacja od wielu lat jest zaniedbywana. - Wydawałoby się, że problem jest załatwiony, ponieważ - przede wszystkim - pan radny Żubrowski interweniuje już drugi rok ws. tej ulicy i w końcu myśleliśmy, że mamy kompromis z mieszkańcami. Zrobiliśmy projekt, droga jest złożona i ma dofinansowanie. Chcieliśmy zrobić tam drogę zwykłą, czyli chodniki, ciąg pieszo-jezdny z bezpiecznym zakrętem. Ale trzeba byłoby po metrze czy po 1,5 metra gruntu nam przekazać. Teraz to się zmieniło, bo niektórzy mieszkańcy nie chcą takiej inwestycji i nie chcą oddać nawet kawałka ziemi czy nawet sprzedać. Właściciele stawiają już nowe ogrodzenia po granicy. Więc to będzie taka pokraczna ulica, która pod kątem 90 stopni, bez żadnego łuku, będzie się zaginała. Toteż nie wiem, jak my to zrobimy. To jest jeszcze kwestia dogadania się. No bo tak: dokumentacja zlecona, porozumienie było - czy teraz wojewoda nam to dofinansuje, jak zrobimy to inaczej. Być może zrobimy to jako modernizację. Jeszcze raz zorganizujemy spotkanie z mieszkańcami. Czy będą chcieli robić to tak, jak rozważaliśmy w pierwszej fazie, czy nie – najważniejsze jest, żebyśmy się porozumieli z mieszkańcami – podkreślał włodarz miasta.
Radna Gołębiewska podczas sesji, w imieniu mieszkańców ul. Kościuszki i Księcia Janusza w Kolnie, zwróciła się do burmistrza z pismem zawierającym prośbę o wydanie decyzji dotyczącej naprawy nawierzchni i chodników dla pieszych po obu stronach na odcinku od skrzyżowania ul. Księcia Janusza do ulicy Stefana Żeromskiego. – Obecny stan tych chodników jest fatalny - zagraża bezpieczeństwu naszych rodzin i poruszających się nimi przechodniów – piszą mieszkańcy ulic. Potwierdzają to dołączone aktualne zdjęcia. Znaczna część przechodniów omija ten fragment ciągów dla pieszych i chodzi jezdnią, stwarzając dodatkowe zagrożenie dla siebie i kierujących pojazdami. – Jeżeli chodzi o ulicę Kościuszki, to tu akurat na nią były przewidziane środki przed COVID-em - jest to 26 tys. zł. Potem wybuchła pandemia. Ogłosiliśmy ofertę w trybie zapytania, bo jest to mała kwota, ale niestety zgłosiła się tylko jedna firma, która zażądała 32 tys. zł. My nie możemy w takim przypadku wyłonić firmy, więc musimy jeszcze raz wszystko powtórzyć. Jeśli znajdzie się wykonawca, który w tej kwocie przeprowadzi naprawę chodników - wtedy wykonamy ją w tym roku. Jeśli nie, to w następnym.
Pismo do burmistrza skierowali też mieszkańcy bloków i domów jednorodzinnych usytuowanych przy skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Informują w nim, iż emitowane dźwięki są dla nich uciążliwe i zakłócają ciszę nocną. Prosimy o skonfigurowanie rodzaju dźwięku, tj. poziomu głośności, aby zminimalizować negatywne oddziaływanie na otoczenie, szczególnie w porze nocnej – tłumaczą kolnianie. Burmistrz wskazywał, że w tej sprawie składana już była interpelacja do GDDKiA. – Odpowiedz była taka, że zostanie to sprawdzone. Natomiast dźwięki nie mogą być zupełnie wyłączone, gdyż takie są regulacje. Po to była modernizacja drogi, żeby było bezpieczniej. Jednocześnie należy przy takich remontach spełnić wszystkie normy unijne. A niestety w nich jest coś takiego, że sygnalizacja dźwiękowa jest obligatoryjna dla niewidomych, którzy ewentualnie korzystają z przejść dla pieszych.
Pisemną interpelację złożył też radny Zbigniew Twarowski.
Po zapytaniach radnych Burmistrz Miasta przedstawił informacje: o przebiegu wykonania budżetu Miasta Kolno za I półrocze 2020 r., o kształtowaniu się wieloletniej prognozy finansowej oraz informację o przebiegu wykonania planów finansowych samorządowych instytucji kultury. W omawianym okresie roczne dochody zaplanowane na kwotę 50 916 312,32 zł wykonano w 47,35%, tj. na 24 108 251,83 zł. Wydatki zaś zrealizowano w 41,35% (wydatkowano 22 117 951,26 zł z zakładanych 53 493 091,03 zł). Realizacja planu finansowego Miasta Kolno za I półrocze uzyskała akceptację Regionalnej Izby Obrachunkowej.
- Jeśli chodzi o wykonanie budżetu za pierwsze półrocze, to wybrnęliśmy z opresji, które były, bo mieliśmy spore problemy w zakresie finansów. Natomiast wpłynęły pieniądze - półtora miliona złotych z budżetu państwa, które przekazane zostały samorządom przez rząd. I to generalnie umożliwiło nam kontynuowanie inwestycji. Wszystkie należności są regulowane na bieżąco. Dodatkowo jeszcze, jak państwo wiecie, te poprawki, które dzisiaj przyjmujemy, że ta kwota została nam przekazana z budżetu państwa, umożliwiła nam fakt, iż nie musimy zaciągać kredytu. Ale to nie oznacza, że sytuacja finansowa miasta jest bardzo dobra czy idealna. Bo jeżeli chodzi o zadłużenie, ono nam się nie zwiększy lub wręcz zmniejszy znacząco w tym roku - będziemy spłacali kredyt, nie zaciągając nowego. To jest bardzo pozytywny wymiar tej sytuacji. Ale negatywnym wymiarem jest fakt, że zaczynamy mieć dosyć słaby wskaźnik dochodów bieżących do wydatków. Czym to jest spowodowane? Spowodowane jest to, Szanowni Państwo, przede wszystkim tym, że nie ma zwiększonej dotacji na oświatę, a koszty wzrosły nam o około 7 milionów złotych w związku z podwyżkami, które przygotował minister oświaty, równocześnie nie zwiększając dotacji. Jeżeli chodzi o dochody, to zmniejszyły się one nam znacząco, gdyż wielu przedsiębiorców napisało podania o umorzenia podatków. Jeszcze tych umorzeń nie mogliśmy stosować – czekamy na rozstrzygnięcie i opinie Komisji Europejskiej w Brukseli. Myślę, że ona niebawem będzie. W związku z tym wkrótce te podatki będziemy umarzali. To jest strata przychodu w kwocie około 200 tys. zł. Nie jest to jedyna strata dochodów - będziemy mieli też znacznie mniej przychodów z odpisów podatkowych CIT i PIT. Niestety, sporo firm miało przestoje, więc zmniejszyły się zyski. Zmniejszyły się wpływy, o których mówię - szacujemy je na kwotę około 380 tysięcy. Czyli: jeżeli zmniejszają nam się dochody w wysokości 200 tys. z podatków lokalnych plus ponad 300 tys. z CIT i PIT, to spadek jest w wysokości powyżej 500 tys. a wzrost wydatków jest na poziomie 700 tys. Mówię o wydatkach bieżących, nie inwestycyjnych. Czyli robi się nam taka luka w budżecie w wysokości jednego miliona dwustu tys. złotych. Myślę, że w każdym samorządzie tak się dzieje. Rozmawiałem zarówno z naszymi lokalnymi samorządowcami, jak też śledzę to, co się dzieje w dużych miastach. Tam te straty są jeszcze bardziej znaczące. Będziemy zastanawiali się, jak z tej sytuacji wybrnąć i jak wyprostować nasz budżet. Natomiast generalnie na dzień dzisiejszy mamy, że tak powiem, lekką pomoc w tym zakresie, bo na czas COVID-u mamy zmniejszony wskaźnik dochodowości. Tylko czas pandemii będzie się kończył i co dalej?
Myślę, że wspólnie jakoś wypracujemy korzystne rozwiązania. Bo jednym z działań, jak to w ekonomii bywa, są oszczędności, a z drugiej strony zwiększenie dochodów. Na razie tego nie robimy i nie proponujemy, gdyż zobaczymy, jakie będą w efekcie końcowym straty i co się będzie działo po zakończeniu tej awaryjnej sytuacji. Jeżeli wrócimy do tych samych poziomów dochodowości, to wtedy nie będziemy, że tak powiem, musieli robić ani jednego elementu, ani drugiego. Jeśli natomiast ta sytuacja będzie się przeciągała w następnym roku, będziemy musieli zareagować. O ile dobrze pamiętam, następne 6 miliardów złotych będzie skierowane do samorządów na zadania inwestycyjne. I my mamy kilka dużych projektów, na które będziemy aplikowali do pana premiera czy do rządu. Mam nadzieję, że przynajmniej część tych projektów zakwalifikuje się na dofinansowanie z tego programu. Ten półroczny budżet nam się zamknął dosyć łagodnie. Efektem rządowej dotacji, którą otrzymaliśmy na zadania inwestycyjne, jest fakt, że w tym roku mogliśmy zrezygnować z dwóch milionów złotych kredytu. Więc generalnie na dzień dzisiejszy zadłużenie naszego miasta znacząco zmaleje.
W dniu sesji przyjęto uchwały:
- w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta na lata 2020-2032,
- w sprawie zmian w budżecie Miasta Kolno na 2020 rok,
- w sprawie obciążenia nieruchomości służebnościami gruntowymi,
- w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości stanowiących własność Miasta Kolno,
- w sprawie ustalenia średniej ceny jednostki paliwa w Mieście Kolno na rok szkolny 2020/2021.
Wysłuchano również informacji o stanie realizacji zadań oświatowych Miasta Kolno w roku szkolnym 2019/2020 i informacji nt. wyników egzaminu ósmoklasisty. Tegoroczny obowiązkowy dla wszystkich egzamin, ze względu na sytuację epidemiologiczną, został przeprowadzony w dniach od 16 do 18 czerwca. Uczniowie sprawdzali nabytą wiedzę z trzech przedmiotów: języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego. Średnie wyniki w obu kolneńskich szkołach z języka polskiego były wyższe niż uzyskane w kraju (średni wynik 59). W SP1 osiągnięto 68%, a w SP2 60% . Z matematyki końcowe oceny były jednak niższe od polskiej średniej wynoszącej 46%. W obu szkołach uplasowały się w 5 przedziale skali staninowej i kształtowały się na poziomie 42% (wynik średni w skali województwa). Uczniowie „Dwójki” byli lepsi niż rówieśnicy z drugiej kolneńskiej szkoły w egzaminie z języka angielskiego. Osiągnięty stanin 6. czyli uzyskane 56% to wynik lepszy niż średnia krajowa i wojewódzka (54%). „Jedynka” z języka obcego zdobyła 51%. W szkołach podległych Miastu Kolno egzamin zdawało ogółem 98 uczniów.
Na piątkowym spotkaniu przyjęto ocenę zasobów pomocy społecznej za 2019 rok i sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej w Kolnie w okresie od 01.04.2020 do 30.06.2020 r.
W sesji oprócz radnych miejskich i Burmistrza Miasta Kolno uczestniczyło kierownictwo Urzędu Miasta, dyrektorzy i prezesi jednostek podległych miastu oraz przedstawiciele lokalnych mediów.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Konopka