Powstanie styczniowe zostało ogłoszone Manifestem wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy. Wzywał on do buntu przeciwko zaborcy rosyjskiemu. W odpowiedzi 6 tys. powstańców zaatakowało carskie garnizony w Królestwie Polskim. Większość walk insurekcji miała charakter partyzancki. Powstanie rozszerzyło się na cały kraj, a następnie na tereny Litwy, Białorusi i Ukrainy. Pomimo stłumienia zrywu umocniło świadomość narodową i miało wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.
Kolneńskie uroczystości zainaugurowała msza święta odprawiona o godzinie 12.30 w kościele świętej Anny, w której uczestniczył burmistrz Andrzej Duda, lokalni samorządowcy i Grupa Rekonstruktorów Konnych ,,Zagończycy”. Nabożeństwo oprawą muzyczną uświetniła Miejska Orkiestra Dęta. - Dzisiejsza Eucharystia to hołd w stronę polskich bohaterów, którzy odważyli się upomnieć o wolność – akcentował dziekan kolneński ks. Tomasz Grabowski. Proboszcz w homilii przypomniał też o wydarzeniach tamtych lat. – Była to ostatnia zbrojna walka w formie tradycyjnej, po tak masowym ruszeniu(…). To powstanie wybuchło w momencie, kiedy Polski nie było na mapie. Kiedy nasz kraj był podzielony przez okupantów, wybuchło w zaborze rosyjskim. To tutaj, również na naszych terenach, podniesiono serca i lemiesze, by zawalczyć o dobro, jakim jest Ojczyzna(…). Stąd ta dzisiejsza pamięć i próba ocalenia historii. Kapłan zakończył niedzielne kazanie słowami „Hymnu Powstańców Styczniowych”.
Po nabożeństwie w uroczystym przemarszu udano się na stary cmentarz, na grób Juliana Grygłaszewskiego, by tam złożyć w hołdzie powstańcom wieńce i znicze.
Na terenach przy parafii zorganizowano też piknik. Wystąpili soliści z KOKiS i zespół „Kolneńskie Dziewczyny z +”. Uczestnicy obejrzeli inscenizację historyczną prezentującą epizody potyczek powstańczych z Ziemi Kolneńskiej prezentowaną przez Grupę Rekonstruktorów Konnych ,,Zagończycy'', która zakończyła się salwami z armat.
- Powstanie styczniowe było jednym z tych elementów, które bardzo mocno przyczyniły się do odzyskania niepodległości oraz tego, że w 1918 roku Polska ponownie wróciła na mapy Europy. Tak jak wszystkie inne zrywy narodowe pokazuje, że są wartości cenniejsze niż wszystko inne – zaznacza Ewa Grala z grupy rekonstrukcyjnej „Zagończycy”.
W powstaniu stoczono ok. 1500 bitew i potyczek. Walki odbywały się też na Ziemi Kolneńskiej. We wrześniu 1863 roku starcie zbrojne z okupantem miało miejsce w Wincencie. Spalono tam komorę celną na granicy z Prusami. Te wydarzenia opisuje ich bezpośredni uczestnik w pamiętniku „Wspomnienia powstańca i Sybiraka z 1863 roku” Konstanty Rinaldo Borowski.
Upadek insurekcji wiązał się z represjami i wyrokami śmierci. Krzyż i tablica przy drodze do wsi Czerwone upamiętniają poległych powstańców. Karę za poparcie rebeliantów poniósł też zakon franciszkanów w Stawiskach. Wyrokiem władz carskich został on rozwiązany.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Konopka / UM Kolno