W tym roku przypada 82. rocznica tych tragicznych dla wielu polskich obywateli i ich rodzin wydarzeń. Podczas pierwszego zesłania deportowano około 140 tys. ludzi. Wśród wywiezionych były głównie rodziny wojskowych, w tym uczestników wojny polsko-bolszewickiej i właścicieli ziemskich, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski. W warunkach uwłaczających człowieczeństwu, w bydlęcych wagonach, transportowano ich na nieludzką ziemię. W czasie wywózki deportowani umierali z wyczerpania, głodu i zimna.
By upamiętnić te haniebne wydarzenia, 10 lutego o godzinie 8:00 w kościele św. Anny w Kolnie odbyła się uroczysta msza święta w intencji ofiar masowych deportacji, celebrowana przez ks. Dziekana Stanisława Uradzińskiego. W nabożeństwie wzięły udział władze miasta Kolno i gminy Kolno, zesłańcy Sybiru i ich rodziny oraz mieszkańcy miasta.
Po mszy świętej wierni przeszli pod pomnik Sybiraków i Deportowanych przed kościołem, gdzie Burmistrz Miasta Kolno Andrzej Duda, Wójt Gminy Kolno Józef Wiśniewski, ks. Dziekan Stanisław Uradziński, zesłańcy Sybiru i rodziny złożyli wieńce, kwiaty i zapalili znicze.
Po uroczystościach włodarz Kolna podziękował ks. Dziekanowi, zgromadzonym przed pomnikiem Sybiraków i Deportowanych za wzięcie udziału w obchodach rocznicy pierwszej masowej deportacji Polaków na Wschód.
O tym, że takie uroczystości są potrzebne i zawsze należy o nich pamiętać, przypominał każdego roku nieżyjący już naoczny świadek niechlubnej historii – Sybirak śp. Jan Truszkowski, mieszkaniec Kolna i autor kilku książek o deportowanych Polakach.
W dniu poświęconym polskim bohaterom przywołajmy słowa śp. Jana Truszkowskiego, który do wieczności odszedł w ubiegłym roku. – Pamięć o tych wydarzeniach zanika. Czas robi swoje. Ludzie żyjący mogą opowiadać, ale zabierają tajemnice ze sobą, na tamten świat. A jeżeli się napisze, zostaje to już w pamięci. To pozostaje dla potomnych.
Całkowita liczba obywateli polskich wywiezionych w latach 1940-41 w głąb Związku Sowieckiego nie jest znana do dziś. Historycy IPN (na podstawie źródeł archiwalnych NKWD) szacują tę liczbę na kilkaset tysięcy. Związek Sybiraków przyjmuje zaś, że w ramach czterech zsyłek na Wschód wywieziono 1,3 mln polskich obywateli, z których zginął co trzeci.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Konopka